Witaj
Odpisałam Ci z przykładem dzisiejszego dnia i niechcący wszystko skasowałam. Nie będę rozwlekać się ponownie, ale nadal Cię będę nastawiać na szkołę masową na wycieczki z pieluszką i butelką itp. problemami a problem jest wielki. To lepsza nauka życia niż NI no i koleżanki, koledzy bycie gdzieś nie tylko w domu. Z biegiem czasu sama nauczy się jak radzić sobie z siusianiem i piciem.
Pytasz jak dawniej było? - Leki były o niebo lepsze i działały szybciej, dłużej i lepiej. W mojej szkole nic nie mówiłam. Dzieciaki nie interesowały się tym, a czy mama mówiła nauczycielom nie mam pojęcia. Jak pisałam miałam super dzieciństwo mimo moczówki, która spadła na mnie jak manna z nieba w 7 czy 9 roku mego życia. Już jako 17 latka zaczęłam zwiedzać naszą Polskę. Czyli wakacje poza domem bez mamy i opiekunów.
Dziś mam sama problem bo:
Minirin Melt 60 jest do kitu lekiem. Mam przypisane 3 x1 biorę więcej. Noc muszę przespać. Jak trzeba jechać muszę jakoś wytrzymać bo to, że będę się suszyć mało daje. Tylko dziś na wyjazdówce zaliczyłam 5-6 razy WC bez picia. Jeżdżę busami lub autobusami więc problem jest duży. Moja endo ma to w nosie bo leki są drogie. Moje skargi na częste bieganie do WC są bezcelowe.
I mała pociecha, że za rok czyli w 2016 może nam zmienią na lepsze leki lepiej działające. Właśnie tak sobie marzę by zmienili jak najszybciej.
Moja rodzina he, he ale oni chyba nie mają o tym pojęcia i traktują moją chorobę jak zwykły ból głowy

Kiedy stwierdzam że znów mam kłopoty z lekami stwierdzają to kup zamiennik. Dobre co.
Dodam jeszcze byś nie trzymała córci do dorosłego wieku za rękę. Powoli wdrażaj ją w normalne życie. To ważne bardzo ważne. Dziś jest siedmiolatką ale za rok dwa będzie bardziej samodzielna. Z naszą chorobą zakłada się rodziny a czy jest dziedziczna to do dziś nie wiem.
Zadaj sobie pytanie: A jak żyją dzieci z cukrzycą? I to powinno Cię podbudować na lesze myślenie.
Dziś endo wypisała mi recepty nie na Minirin 120, a na 60

Moje prośby rozbiły się o powietrze. Nadal mam 60

Pozdrawiam
